Od Wielkiego Finału Mistrzostw Polski FIFA11 powered by cybersport.pl minęły już ponad dwa tygodnie.
Emocje nieco opadły natomiast zawodnicy wspominają to co działo się 17 dni temu w warszawskiej "Agorze". Wśród finałowej "10" zameldowało się 4 reprezentantów 1stCav eSport Club:
Michał "HEDROXX" Rodak,
Jarosław "PrimoL" Primka,
Bartosz "hazi" Hażak oraz
Marcin "CTrL" Kozłowski.
Zgodnie z terminarzem kilkanaście minut po 9 rozpoczęła się faza grupowa. Awans z niej uzyskali wszyscy "żółto-czarni". Z pozoru łatwa do przejścia grupa okazała się bardzo trudną przeprawą, której losy ważyły się do ostatniej kolejki. Trzeci w swoich grupach: PrimoL i
CTrL w kilku słowach opowiedzieli jak według nich wyglądała ta faza.
"Jak dla mnie, faza grupowa wyglądała emocjonująco, było widać zaciętą rywalizację i już wtedy można było stwierdzić że cały finał będzie bardzo zacięty i wyrównany.Swoje mecze oceniam średnio, tak 50 na 50 %, 2 pierwsze mecze schrzaniłem i przegrałem z Hazim 3:2 i Anonimem 2:1, to były bardzo dziwne mecze, nie mogłem w ogóle tak jakby sie obudzić, gra mi się w ogóle nie kleiła.Dopiero potem udało mi się wygrać z Roxorkiem 2:0 i Siziorem 3:0 i to dało mi awans." - powiedział Marcin.
"Faza grupowa przebiegła sprawnie i bez żadnych problemów. Co do swoich meczy to nie jestem zadowolony.Zwyczajnie nie trafiłem z formą na turniej a i tak o mało co nie awansowałem do półfinału." - dodajePrimoL.
Po kilku minutach przerwy ośmiu najlepszych zawodników przystąpiło do fazy pucharowej. Ćwierćfinały - tą część turnieju chyba każdy z reprezentantów 1stCav wspomina w czarnym świetle. Wyjątkiem był HEDROXX, który po niesamowitym trójmeczu pokonał kolegę z drużyny -
haziego. To właśnie Bartek, który w pechowych okolicznościach odpadł z późniejszym mistrzem postanowił powiedzieć nam kilka słów na temat tej części turnieju.
"Pierwszy mecz z HEDROXXem graliśmy na zepsutym sprzęcie i przegrałem. Drugi mecz to moje pewne zwycięstwo.W trzecim zabrakło szczęścia i HEDROXX wygrał po karnych." - wspomina 19-letni Poznaniak.
A chwilę później, czwórka szczęśliwców zasiadła przy monitorach by toczyć walkę o Wielki Finał. W półfinałowym starciu HEDROXX'a z zawodnikiem
VooDoo -
Siziorem nasze oczy były wzrócone właśnie na ten pojedynek. Wszystkim 3 meczom bacznie przyglądali się
PrimoL i
hazi.
"HEDROXX przez cały turniej miał farta. Prawda jest taka, że bez szczęścia to nikt by nie wygrał. Jak mówią szczęście sprzyja lepszym :) Tak też było w bardzo zaciętych meczach z Siziorem." - skomentował Jarek.
"Pierwszy mecz słabo pamiętam...W drugim meczu HEDROXX zagrał słabo i przegrał.A w trzecim spotkaniu HEDROXX nadal był słaby ale miał fuksa i wygrał." - półżartem ocenił Bartek.
A po dłuższej przerwie Michał "HEDROXX" Rodak i
Patryk "kaka150593" Urbanek z
Polish Game Control rozpoczęli mecze o tytuł Mistrza Polski. Ostatecznie po kapitalnym zwrocie akcji ku naszej radości po mistrzostwo sięgnął Michał. Spotkanie to w pierwszym rzędzie oglądał
CTrL, który nie krył radości ze zwycięstwa kolegi z drużyny.
"Mecz HEDROXXa uważam za niebywale farciarski z jego strony, na początku pierwszego meczu strzelił szybko bramkę na 1:0 i pewnie pomyślał że finał będzie dla niego bardzo łatwą przeprawą, ale jednak się mylił i było mu bardzo ciężko." - opowiada
CTrL.
"Nie wiem co zrobił kaka naprawdę, prowadząc 4:2 do 75 minuty, przeważając i mając jeszcze jedną 100% sytuację, dać sobie strzelić 2 bramki ?? I w ciągu 15 minut gry stracić Mistrza Polski !? Coś niebywałego. Decydujący mecz poszedł gładko i HEDROXX wygrał już zasłużenie, i z tego powodu się bardzo cieszę." -kontynuuje 16-latek z Łodzi.
I tak oto Mistrzostwa Polski FIFA11 przeszły do historii. Na następne przyjdzie nam czekać rok. Cały turniej obserwował lukisportfan, który mocno wierzył w swoich kolegów z drużyny. Turniej wspomina też zwycięzca,
Michał "HEDROXX" Rodak.
"Mimo niepowodzeń PrimoLa, haziego i CTrLa w meczach ćwierćfinałowych turniej zakończył się dla nas pomyślnie.HEDROXX zdobył Mistrzostwo chodź bardzo dopisywało mu tego dnia szczęście.Cały turniej oceniam bardzo pozytywnie, był to według mnie najlepiej zorganizowany turniej lanowy w FIFĘ ostatnich lat.Pochwały należą się całej czwórce za niesamowitą walkę i zajęcie tak wysokich pozycji." - podsumował Łukasz.
"Ci co oglądali mecze finałowe to już praktycznie w 2 meczu spisywali mnie na straty, przegrywałem już 4:2 w 85 minucie ale jakimś cudem się ocknąłem, doprowadziłem do remisu i w dogrywce, w 120 minucie strzeliłem bramkę dzięki której wygrałem 2 spotkanie. Do 3 podszedłem już bardziej na spokojnie, no i udało się zwyciężyć." - mówił kilka minut po meczu finałowym
HEDROXX.